<<<
       
Nasze księgi wieczyste... ciag dalszy!
 
16.06.06.

Zaskakujący wyrok!Nie może dostać uzasadnienia wyroku taki pozwany, którego obecność była NIE OBOWIĄZKOWA, zabierał głos na rozprawie, ale według sądu nie brał w niej udziału!

Czym (nie kimś !) jest szary człowiek dla Wysokiego Sądu? Po prostu "a contrario" czyli przeciwny (wrogi)=z języka łacińskiego (dla niepoznaki!!!(czytaj na dole pisma sądowego!!)

 
             
                 
........
     

22.06.06.  
Oto kilka fragmentów uzasadnienia wyroku Sądu Rejonowego w Olsztynie z dnia 25 maja 2006 r.
     
 
 
     
 
     
 

     
2006-07-21      
 
W gromadzie siła ! Nasze Dajtki obronią słabszych!
 
Po wydaniu dwóch wyroków sądowy w sprawie naszych ksiąg wieczystych właściciele ponad 100 działek wcale nie są w lepszej sytuacji niż było to poprzednio. Błędy administracji i milicji z lat siedemdziesiątych dały okazję do próby uzyskania sporego odszkodowania nie za jakieś krzywdy, ale z powodu niechlujstwa odpowiedzialnych urzędników. Dodatkowo następne ekipy naszych władz miejskich i wojewódzkich nie poczuwały się do prostowania tej sytuacji. Wydaje się na przykład, że po ujawnieniu nie skasowania pierwotnej księgi opiewającej na pozostawioną przez Jana Skibowskiego ziemię nie trzeba było w tę sytuację mieszać obecnych właścicieli, bo oni wszyscy nabyli poszczególne działki zgodnie z obowiązującym prawem, a tylko po dokładnym przeanalizowaniu sytuacji prawnej rzekomych spadkobierców Jana Skibowksiego po prostu sądownie anulować pierwotną księgę. Nie jest bowiem sprawą późniejszych nabywców rozpatrywanie całego splotu dziwnych niedoróbek prawnych takich jak: dostał w Niemczech odszkodowanie Jan Skibowski czy nie?; Wypłacono mu normalne odszkodowanie w Polsce czy nie?; Działanie ówczesnych władz było zgodnie z prawem czy nie?; Alfred Skibocki (nie Skibowski!)Jest faktycznym spadkobiercą Franciszka Skibowskiego (spadkobiercy Jana Skibowskiego) czy nie? Alfred Skibocki (spadkobierca Franciszka Skibowskiego?) otrzymał w spadku część majątku, ale czy była w tym także niewielka część ziemi, jaką Jan Skibowski pozostawił na terenie Dajtek, czy nie? Na boga! Te pytania i wątpliwości nie powinny nas dotyczyć i nie dotyczą!!! To nie są sprawy, które dotyczą późniejszych nabywców tej ziemi. To wszystko powinno być rozstrzygnięte przez nasze władze państwowe. To IM płacimy podatki, aby ONI tym się zajęli! A jednak zmuszeni jesteśmy wziąć cała tą głupawa sprawę w swoje ręce. Oto właśnie z pomocą przyszedł nam Poseł do Parlamentu Europejskiego Pan Bogusław Rogalski. Zapoznałem Pana Posła z naszą sytuacją i uzyskałem dwie bardzo ważne rzeczy: po pierwsze Pan Poseł wczuwając się w nasze położenie spróbuje powyjaśniać wiele z wyżej zasygnalizowanych problemów, po drugie zgodziwszy się ze mną, że trzeba powołać stowarzyszenie wszystkich, których dotyczy ta nie jasna sytuacja, udziela nam bezpłatnej pomocy prawnej poprzez swoje biuro poselskie. To ma mieć taki skutek, że gdyby Pan Alfred Skobocki w dalszym ciągu próbował wymuszać jakiekolwiek odszkodowania od poszczególnych obecnych właścicieli działek będzie miał do czynienia z całym stowarzyszeniem, które będzie miało odpowiednie narzędzia prawne na swoją obronę. Być może już samo powstanie takiego ugrupowania uprzytomni straszącemu, aby jeżeli czuje się na siłach, pertraktował z właściwymi organami państwowymi, a nie z poszczególnymi obywatelami polskimi, bo oni nic nie mają do tych, którzy kiedyś dowodzili, że są Niemcami i poczynili odpowiednie kroki, umożliwiające im wyjazd z Polski!
Niebawem, po skontaktowaniu się z wszystkimi zainteresowanymi powołam z pomocą Biura Poselskiego Pana Bogusława Rogalskiego to stowarzyszenie. Będzie się nazywało Nasze Dajtki

          Andrzej Kalinowski
     
  Pan Skibowski działa nadal!
 
 
... i następna sprawa! (11.09.)