|
Po
wydaniu dwóch wyroków sądowy w sprawie naszych ksiąg wieczystych właściciele
ponad 100 działek wcale nie są w lepszej sytuacji niż było to poprzednio.
Błędy administracji i milicji z lat siedemdziesiątych dały okazję do próby
uzyskania sporego odszkodowania nie za jakieś krzywdy, ale z powodu niechlujstwa
odpowiedzialnych urzędników. Dodatkowo następne ekipy naszych władz miejskich
i wojewódzkich nie poczuwały się do prostowania tej sytuacji. Wydaje się
na przykład, że po ujawnieniu nie skasowania pierwotnej księgi opiewającej
na pozostawioną przez Jana Skibowskiego ziemię nie trzeba było w tę sytuację
mieszać obecnych właścicieli, bo oni wszyscy nabyli poszczególne działki
zgodnie z obowiązującym prawem, a tylko po dokładnym przeanalizowaniu
sytuacji prawnej rzekomych spadkobierców Jana Skibowksiego po prostu sądownie
anulować pierwotną księgę. Nie jest bowiem sprawą późniejszych nabywców
rozpatrywanie całego splotu dziwnych niedoróbek prawnych takich jak: dostał
w Niemczech odszkodowanie Jan Skibowski czy nie?; Wypłacono mu normalne
odszkodowanie w Polsce czy nie?; Działanie ówczesnych władz było zgodnie
z prawem czy nie?; Alfred Skibocki (nie Skibowski!)Jest faktycznym spadkobiercą
Franciszka Skibowskiego (spadkobiercy Jana Skibowskiego) czy nie? Alfred
Skibocki (spadkobierca Franciszka Skibowskiego?) otrzymał w spadku część
majątku, ale czy była w tym także niewielka część ziemi, jaką Jan Skibowski
pozostawił na terenie Dajtek, czy nie? Na boga! Te pytania i wątpliwości
nie powinny nas dotyczyć i nie dotyczą!!! To nie są sprawy, które dotyczą
późniejszych nabywców tej ziemi. To wszystko powinno być rozstrzygnięte
przez nasze władze państwowe. To IM płacimy podatki, aby ONI tym się zajęli!
A jednak zmuszeni jesteśmy wziąć cała tą głupawa sprawę w swoje ręce.
Oto właśnie z pomocą przyszedł nam Poseł do Parlamentu Europejskiego Pan
Bogusław Rogalski. Zapoznałem Pana Posła z naszą sytuacją i uzyskałem
dwie bardzo ważne rzeczy: po pierwsze Pan Poseł wczuwając się w nasze
położenie spróbuje powyjaśniać wiele z wyżej zasygnalizowanych problemów,
po drugie zgodziwszy się ze mną, że trzeba powołać stowarzyszenie wszystkich,
których dotyczy ta nie jasna sytuacja, udziela nam bezpłatnej pomocy prawnej
poprzez swoje biuro poselskie. To ma mieć taki skutek, że gdyby Pan Alfred
Skobocki w dalszym ciągu próbował wymuszać jakiekolwiek odszkodowania
od poszczególnych obecnych właścicieli działek będzie miał do czynienia
z całym stowarzyszeniem, które będzie miało odpowiednie narzędzia prawne
na swoją obronę. Być może już samo powstanie takiego ugrupowania uprzytomni
straszącemu, aby jeżeli czuje się na siłach, pertraktował z właściwymi
organami państwowymi, a nie z poszczególnymi obywatelami polskimi, bo
oni nic nie mają do tych, którzy kiedyś dowodzili, że są Niemcami i poczynili
odpowiednie kroki, umożliwiające im wyjazd z Polski!
Niebawem, po skontaktowaniu się z wszystkimi zainteresowanymi powołam
z pomocą Biura Poselskiego Pana Bogusława Rogalskiego to stowarzyszenie.
Będzie się nazywało Nasze Dajtki
|
|