Zjazd "na byle czym"
 
Tradycyjnie od paru lat Rada Osiedla Dajtki organizuje atrakcję zimową dla najmłodszych i nieco starszych w postaci "zjadu na byle czym" z Górki śmierci" po sniegu, który zresztą spadł poprzedniego dnia!
Impreza doskonale zorganizowana. Wszystko, co trzeba było: śnieg, zawodnicy, widzowie, obstawa Straży Miejskiej, nagłośnie, spiker zawodów, media wszelakie, nagrody, ognisko, gar-kuchnia i słodkości, a nade wszystko sprawnie i sprawiedliwie działająca komisja.
Fotografował i skomentował Andrzej Kalinowski
Początek pracy komisji super-zawodów.
 
Przygotowane są pucharki, medale i dyplomy . . .
 
 
 
Przyjechało porządne "nagłośnienie" i spiker zawodów !
Przydałoby się trochę śniegu więcej i była na to rada !
Będzie także pieczenie kiełbasek przy ognisku.
. . . no i oczywiście świetna grochówka , a na deser cukrowa piana.
Przewodnicząca Rady Osiedla Dajtki Pani Lucyna Koper rozpoczyna oficjalnie zawody.
Zawodnicy ustawiają się do przeglądu
Ostatnie narady . . .
Na pierwszyn planie "Super klozet"! Tego jeszcze tu nie było !
Komisja nie może się nadziwić! " Dziecko! Nie wpadniesz do środka ? :))
 
Ostanie uwagi i instrukcje
Takiego mocnego atutu jak ten BYLE CO-ŁG tu jeszcze nikt nie widział tym bardziej, że chłopcy są zapewne po solidnym przeszkoleniu, jak ten niebezpieczny potwór prowadzić!
 
Komisja wpisuje na listę i przydziela numerki startowe.
Ostatni przed zjazdem wywiad . . ."boisz się?" Niee !
Małe plastikowe saneczki spisywały się znakomicie...
Zjeżdża z dużym impetem "pędzący wilk" !
...co jednak kończy się wywrotką, ale . . .
. . .obywa się bez strat !
"Super klozet" nadspodziewanie, bez żadnych przeszkód i sensacji dojechał do samego końca wyznaczonego toru !
Na zwykłej oponie też da się zjechać bezawarynie !
 
 
Zwykłe saneczki dojechały tylko do hopki (chyba zawiodło smarowanie ?)
ciąg dalszy > > >